To Kasia uczyła go obserwacji natury, przedmiotów skąpanych w słońcu, cierpliwości i analizy w odkrywaniu barw składających się na kolor tego świata. Nic nie stało na przeszkodzie, aby pojawiła się też skąpana w słońcu pustynia, czy skute lodem pustkowie Cichostowa. Moc efektów specjalnych, jakie towarzyszą biegającym Wacką splatają się w cudowną lianę niebytu. Skąpany w słońcu, od wiosek o mile odsunięty przetrzebiony sad. Pośród białych obłoków na niebie niebieskim. Stoi ławka prastara - niczym stare zamczysko oblężone biesiadą. Wiele niezwykłych rzeczy widziało już cicho. Oj wiele!
Skąpany panie w słońcu!
poniedziałek, 19 kwietnia 2010Autor: vader696 o 12:11
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarze:
Wiosna to piękna sprawa.Wszyscy zachwycają się nawet takim drobnym listeczkiem.I nawet jak znikł śnieg to pojawił się chodnik do domu.
Ale,że już jest tuzin jaj to trzeba w kalendarz albo na stodole zapisać.Ale dlaczego jedno nadtłuczone? Czy to jakiś ciekawski zaglądał jaka tam kaczusia siedzi?
Na zdjęciu nr 20 to sasanki,a na następnym to pierwiosnki.
A SZARIK jest przecudnej urody.
A jak się przedstawia parytet na podwórku?
Prześlij komentarz