Zachody na dachu

środa, 22 września 2010

Zachód słońca w centrum Cichostowa. Następnym razem koniecznie trzeba będzie wleźć na komin żeby było więcej widać. Na upartego z dachu widać pola kukurydzy ale to nie jest centrum Cichostowa i nigdy nim nie było i nie będzie. Poza tym widać było czerwony rdzeń ciętej dachówki oraz szpary pomiędzy dachówką, łatami i papą, która przy skosie dachu wyglądała jak „ser szwajcarski” ... totalnie totalny obłęd.
Image30 Image32 Image33 Image34 Image35 Image37

1 komentarze:

mieszczka pisze...

Romantyk się znalazł ale to dobrze bo do tej pory z dachem kojarzył się tylko skrzypek ,dekarz i czasami kocur