100% drzewostanu

środa, 23 grudnia 2009

Plemiona germańskie czciły dąb, który był bogato dekorowany w czasie świąt Zimowego Przełomu. Jak głosi legenda, Bonifacy w geście przeciwstawienia się pogańskiemu świętu ściął dąb, który miał stanowić centrum obchodów. Ku zdziwieniu wszystkich z wyciętego pnia wyrosła jodła. Na całe szczęście, pomijając wszystkie prastare legendy, przeszczepy, i nie do końca wyjaśnione experymenty genetyczne, mieszkańcy Cichostowa, przybrali starym zwyczajem świerk. Do wnętrza domu pierwsze drzewko przybrane błyszczącymi gwiazdkami przyniósł podobno gospodarz domu Koloni Cichostów, a zaraz za nim uczynił to Marcin Luter. Wyrwane jako ostatnie, z rąk oprawców, z podmiejskiego targu w Radzyniu, rozkładało z radości gałęzie, w geście podziękowania i tęsknoty za ciepłym kaloryferem. Zwyczaj przystrajania gałązek zwanych „bożym drzewkiem” sięga średniowiecza, a sięgnął dna o 19.52 , gdy zostały otwarte pudła z bombkami. Co zrobić - dużą gałąź ozdobioną jabłkami, kolorowymi łańcuchami, orzechami i klejoną słomą co to ją wieszał gospodarz u sufitu - polecam poszukać w książkach. Inne, mniejsze gałęzie uwieszono nad drzwiami wejściowymi, ażeby chroniły ludzi przed złem, zmorami, by również zapewnić dobrobyt i szczęście, oraz by drzwiami nie trzaskał wicherek. No Ameryka normalnie.

ustrojone drzewko bombki swiatelka galazki noo i motylek goolmana

1 komentarze:

mieszczka pisze...

Do najdawniejszych zwyczajów należało w czasie wieczerzy wigilijnej rzucić o powałę garścią kutii-kształt odbity na niej /tej powale/przepowiadał kolejne dni i wróżył co one przyniosą.
Ale w naszych czasach zwiastuje on/ten ślad/rychłą wizytę malarza ale przede wszystkim niechybny guz na głowie do której ta myśl przyszła, uczyniony łyżką na końcu której jest gospodyni domostwa
O tempora o mores....