Śnieg

wtorek, 15 grudnia 2009

Przewidywania synoptyków niestety się sprawdziły - jest pierwszy śnieg. Poranek na biało przywitał m.in. mieszkańców Kolonii Cichostów. Prószy także u sąsiadów za miedzą i za następną miedzą też. Bezkresne drogi z ubitego piasku, czerwone pobocza, miliony muszli, żółte taksówki i intensywnie niebieskie niebo pokryte zostały przez proszącą białą pierzynkę. Całe szczęście, że gdzieś na końcu tej bezkresnej drogi, stoi armia japońska marszałka Toyotomi, gotowa do odśnieżenia. Super!
A czy u Ciebie też już sypie?

Ogrodek Kot sie myje Krzaki Spichlerz Cmentarzysko Znaki Kot na spacerze Pola Rog dzialki A tu wyladowalo ufo

2 komentarze:

mieszczka pisze...

Śnieg-biały puch niby jest a jak chcesz zamknąć w dłoni to znika i pojawia się coś mokrego i zimnego.Najstarsi Indianie wiedzą, że ogląda się oczkami .Ale my blade twarze tego nie wiemy -bo i skąd? U nas ani prerii ani bizonów ani nawet skalpów przy paskach nie uświadczysz nawet u największych elegantów.
Ale w/g przepisów niejakiej Lucyny Ć. po dodaniu węgla,marchewki i miotły powstaje z niego stwór którego nazwa sama w sobie jest dla nazwanego niepochlebna.
Od czegóż jednak mamy poetów -oni potrafią nazwać wszystko/ nawet nienazwane/ pięknym słowem.
Jednak czas wracać do realu -no to "rusz się Zenek śnieg na dworze, spać to mogą dyrektory za miotłę chwyć"

mieszczka pisze...

napadła mnie myśl jedna ,ale chyba bardzo trafna-nie ma co tak walczyć ze śniegiem przy pomocy łopaty lub miotły Śnieg ginie sam tak w okolicy marca i wtedy my zaczynamy za nim tęsknić