Grzybów cała masa bedzie! Co krok to grzyb. Lasy polskich wsi wyglądają fatalnie upstrzone różnorodnymi podgrzybkami i prawdziwkami. Może udałoby się uwolnić od tej plagi przynajmniej miejskie kurorty i zacząć zbierać już? Może to czas?
Pierwsze w tym roku
poniedziałek, 30 sierpnia 2010Autor: vader696 o 20:03 7 komentarze
spacer po terenie
Droga położona w malowniczej dolinie, niedaleko centrum wsi aczkolwiek trochę na uboczu. Część zalesiona, niektóre wybiegi dla dzikich leśnych gryzoni jak również dla typowych chodowlanych psów umiejscowione są na skalnych stokach, w dolnej części działki płynie potok. Ścieżki dla zwiedzających zapewniają wygodny i bezpieczny spacer. Na terenie zielonym po którym można odbyć spacer nie ma budki z napojami i przekąskami ale wkrótce mają takie powstać.
Autor: vader696 o 19:41 1 komentarze
Dożynanie w Rudnie
niedziela, 29 sierpnia 2010Panie! I za to dziękować Ci trzeba,
Żeś gębie mojej dał dostatek chleba.
Licznie zgromadzeni mieszkańcy Rudna i okolic oraz goście bawili się świetnie. Nawet deszcz, który zaczął padać w trakcie festynu, nie zdołał popsuć dobrej zabawy. Czasy się zmieniły, okazało się, że dziś władze publiczne i samorządowe nie tylko nie przeszkadzają, ale chcą pomóc miejscowej młodzieży w zorganizowaniu po raz kolejny dożynek. No bo nie od dziś wiadomo, że dożynki jak zawsze stanowią okazję do pokreślenia ludowej tradycji i wspaniałej zabawy.
Autor: vader696 o 20:57 2 komentarze
to juz dwa lat
sobota, 28 sierpnia 2010 W budowie tradycyjnego wieńca dożynkowego wyróżnić można kilka niezbędnych podzespołów. Są w tej grupie elementy umożliwiające poruszanie się wieńca, zespoły umożliwiające zatrzymanie się z wieńcem, podzespoły składowe wieńca, jak i elementy umożliwiające prowadzenie się z wieńcem. Właśnie te elementy zostały ujęte w tradycyjnym wieńcu cichostowskich. Chociaż niepozorny, lepiej z nim nie zadzierać, może być nawet w zimie źródłem niepozornych lawin.
Autor: vader696 o 16:35 1 komentarze
open the gate
poniedziałek, 16 sierpnia 2010W tym roku żniwa były wspaniałe pod względem wydajności - kombajn pracował bezawaryjnie podobnie jak i ciągik i cała reszta maszyn. W tym roku żniwa były jednak długie i podzielone na dwie części. Coraz częściej za sprawą ocieplania się klimatu do żniw przystępuje się już w połowie czerwca (tzw. małe żniwa). Trzeba korzystać z każdego ciepłego dnia stąd już nikogo nie dziwią prace polowe wykonywane także w niedziele. Jako pierwsze zbierane są rzepak oraz jęczmień ozimy. W tym roku mieliśmy ponadto krótką zimę oraz nie wystąpiły gwałtowne zjawiska atmosferyczne stąd zbiory nie zapowiadają się najgorzej. Niektórzy martwią się co będzie za rok, jaka pogoda i jakie opady. I daj panie żeby jeszcze nie scalali.
Autor: vader696 o 08:28 1 komentarze
tu augustówka
niedziela, 15 sierpnia 2010Zasadniczo jest sprawą kluczową - dobre miejsce oznacza krótszy czas oczekiwania na okazję, a tym samym skraca całą drogę. Są dwie "szkoły": jedna to łapanie klasyczne, czyli standardowe "machanie" na przejeżdżające pojazdy. Drugi wariant to wchodzenie w interakcje poprzez bezpośrednie zapytanie kierowcy podczas postoju (najczęściej na stacji benzynowej). Łapiąc "klasycznie" należy znaleźć dogodne po temu miejsce, a więc najlepiej skrawek przestrzeni przy drodze, gdzie kierowca mógłby zatrzymać swój rozpędzony pojazd. W grę wchodzą tu wszelkiego rodzaju "zatoczki" komunikacyjne czy też szerokie pobocze. Należy także zwrócić uwagę na to aby odcinek trasy nie charakteryzował się nadmierną prędkością samochodów. Można też spokojnie wyczekiwać na busa i liczyć na to że żaden łobuz nie zerwał rozpiski z przystanku lub jeśli już o dziwo jeeest - to czy jej aktualność spełnia normy.
Autor: vader696 o 07:56 0 komentarze
potop milanowski
czwartek, 12 sierpnia 2010Jak każda wyprawa, również i ta związana była z wydarzeniami, których nie mogliśmy przewidzieć. Podczas tej podróży odkrywaliśmy nieznane nam rzeczy, rozwiązywaliśmy problemy, znosiliśmy kaprysy sprzętu i walczyliśmy z własnymi słabościami. Nie zawsze było lekko, ale na szczęście nie musieliśmy dźwigać czegoś, czego nie bylibyśmy w stanie unieść. Rzecz jasna, wszystkiego ujawnić nie możemy, ale uchylimy rąbka tajemnicy. Bo tak wygląda prawdziwe rowerowe życie.
Autor: vader696 o 07:41 0 komentarze